A co podłączymy z drugiej strony ?
- ELEKTRYK Bielsko.pl

- 11 paź
- 1 minut(y) czytania

Bardzo proste, a jednocześnie niezwykle niebezpieczne błędy popełniane podczas wykonywania instalacji elektrycznych mają swoje źródło przede wszystkim w rutynie i braku koncentracji. Z biegiem czasu, kiedy elektryk wykonuje te same czynności setki razy, wytwarza się automatyzm – człowiek przestaje analizować każdy krok, bo „zna to na pamięć”. W takiej sytuacji łatwo o pominięcie z pozoru drobnego, ale kluczowego elementu, jak np. sprawdzenie napięcia przed rozpoczęciem pracy, właściwe oznaczenie przewodów czy dokręcenie zacisków.
Częstą przyczyną jest również presja czasu – pośpiech wynikający z napiętych terminów, oczekiwań inwestora lub chęci szybszego zakończenia zlecenia. W takich warunkach instalatorzy rezygnują z niektórych etapów kontroli, pomiarów czy zabezpieczeń, uznając je za zbędne formalności. Zdarza się też, że w firmach brakuje odpowiedniego nadzoru i kultury bezpieczeństwa, przez co zasady BHP stają się tylko teorią, a nie realną praktyką.
Nie bez znaczenia jest również brak aktualnej wiedzy i ciągłego doszkalania. Normy techniczne, przepisy oraz rozwiązania technologiczne w branży elektrycznej zmieniają się szybko, a wielu fachowców pracuje według starych przyzwyczajeń. Utrwalone złe nawyki, przejmowane od bardziej doświadczonych kolegów, potrafią utrzymywać się latami i powodować powtarzanie tych samych błędów.
Wszystkie te czynniki – rutyna, automatyzm, presja czasu, brak nadzoru i nieaktualna wiedza – sprawiają, że nawet najprostsze uchybienie w codziennej pracy może przerodzić się w sytuację o tragicznych skutkach. Wystarczy jedno niedokręcone połączenie, źle podłączony przewód lub brak pomiaru, aby doszło do porażenia, zwarcia czy pożaru. Dlatego kluczem do bezpieczeństwa w pracy elektryka jest nie tylko znajomość zasad, ale także ciągła czujność, dyscyplina i świadomość, że rutyna bywa największym wrogiem doświadczenia.





Komentarze